Przed zabiegiem implantologicznym wykonujemy w naszej pracowni radiologicznej tomografię komputerową 3D . Precyzyjna diagnostyka 3D umożliwia dokładne zaplanowanie zabiegu. To bezpieczeństwo dla pacjenta i przewidywalność efektu końcowego. Przed i w trakcie zabiegu wykorzystujemy całkowicie zautomatyzowany system Master Flux Plus podawania mieszaniny podtlenku azotu i tlenu – tzw. sedacje wziewną firmy Tecno- Gaz.
Uspokojenie podtlenkiem azotu
Najnowsze badania dowodzą, że lęk przed leczeniem stomatologicznym dotyczy znacznej części pacjentów. Prawie połowa badanych została zakwalifikowana do grupy umiarkowanego i wysokiego stopnie lęku. Leczenie zaniepokojonych pacjentów jest również przyczyną stresu wśród lekarzy dentystów i personelu medycznego, czyniąc kwestię walki z lękiem kluczowym wyzwaniem we współczesnej stomatologii.
Sedacja wziewna z użyciem mieszaniny podtlenku azotu i tlenu jest jedną z najskuteczniejszych dostępnych metod uspokajania pacjentów w stomatologii i innych dziedzinach medycyny zabiegowej. Metoda ta jest powszechnie akceptowana i przyjmowana z entuzjazmem przez pacjentów obawiających się wizyt stomatologicznych. System sedacji wziewnej wyróżnia bezpieczeństwo, niezawodność oraz łatwość obsługi potrzebne do bezstresowego leczenia zarówno dla pacjenta, jak i lekarza.
Z opracowania lek.stom. Jacka Kowalskiego
Zanim lekarz zdecyduje się na wykonanie zabiegu musi przeprowadzić szczegółowe badania jamy ustnej zwracając szczególnie uwagę na stan zębów, dziąseł oraz ilość tkanki kostnej w miejscach planowanych wszczepów. Oczywiście na decyzję o podjęciu leczenia ma ogromny wpływ ogólny stan zdrowia. Na szczęście tylko ciężkie choroby ogólnoustrojowe, psychiczne oraz przewlekłe przyjmowanie niektórych leków (np sterydy) stanowią przeciwskazanie. Z protetycznego punktu widzenia zarówno brak pojedynczego zęba, braki mnogie czy w szczególności bezzębie to potencjalne wskazania do leczenia wszczepami. W przypadku dwóch ostatnich w grę wchodzi wszczepienie więcej niż jednego implantu, nie znaczy to wcale, że liczba wszczepów musi być równa ilości utraconych zębów. Dla przykładu zaopatrzenie bezzębnej żuchwy wymaga tylko 4-6 implantów, bezzębnej szczęki 6-8 sztuk. Te ilości wystarczają jużżeby wykonać ceramiczny most na stałe osadzony na zakotwiczonych w kości filarach, a odtwarzający pełen komplet zębów (koron).
Zabieg, który co prawda jest newralgicznym punktem leczenia przebiega krok po kroku według całościowego planu wynikającego z oczekiwań pacjenta, wyników badań i pomiarów kostnych (na podstawie zdjęć rtg) Polega on na wykonaniu w ściśle określonych miejscach kości niewielkich otworów tak by następnie wkręcić implanty i pokryć je dziąsłem na czas gojenia. W zależności od ilości założonych wszczepów zabieg trwa od pół godziny do dwóch godzin. Jest całkowicie bezbolesny dzięki zastosowaniu standardowego znieczulenia miejscowego. W okresie wgajania implantów który trwa od 3 do 6 miesięcy pacjent może bez obawy używać tymczasowo protezy tradycyjne. Po upływie tego czasu stomatolog na następnej wizycie odkrywa wierzch wszczepu by na kilkanaście dni zamocować na nim tzw śrubę gojącą przedłużającą implant aż po brzeg dziąsła. Na tym etapie następuje wygojenie śluzówki i wyprofilowanie brzegu dziąsłowego w naturalnym, girlandowatym kształcie. Teraz wreszcie cierpliwości staje się zadość, a kolejne wizyty przynoszą upragniony efekt. Po pobraniu wycisków przez lekarza laboratorium protetyczne przygotowuje ostateczną pracę protetyczną (koronę, most lub protezę zatrzaskową), którą lekarz przymocowuje do zrośniętych z kością implantów.
Kilkuwizytowy system leczenia, skrupulatne badania wstępne oraz misterna technika chirurgiczna i protetyczna powodują, że owoc pracy do złudzenia przypomina naturalne zęby. Dziąsło i lśniąca ceramiczna powierzchnia korony całkowicie zakrywają metalowe części implantu. Odcień, przeźroczystość i błyszcząca glazura korony protetycznej są indywidualnie dopasowywane do pacjenta harmonizując z sąsiednimi zębami.
Istnieje niewielki odsetek przypadków kiedy implant nie integruje się z kością bez ewidentnych przyczyn. Ryzyko w dużej mierze uzależnione jest od okolicy, w której dokonuje się implantacji. Praktycznie rzecz biorąc średnio 95 % zabiegów kończy się sukcesem. Na szczęście niepowodzenie nie przekreśla jeszcze ostatecznego wyniku leczenia. Bardzo często w takiej sytuacji po odczekaniu pewnego czasu ponownie wykonuje się zabieg zwykle osiągając zamierzony cel.
Mówi się, że narząd nieużywany zanika. W przypadku naszego uzębienia prawda ta jest wyjątkowo dramatyczna. Brak nawet jednego zęba skutkuje stopniowym zanikiem kości w okolicy luki - wyrostek zębodołowy (kość) staje się nieckowato zagłębiony i cienki co odwzorowuje zapadnięte dziąsło. Ponadto ilość miejsca na wszczepy determinuje odległość do sąsiednich struktur anatomicznych, szczególne znaczenie pełni tu zatoka szczękowa, której zachyłki czasami schodzą bardzo nisko. Chcąc uniknąć konsekwencji zaników kostnych jedynym, na dzień dzisiejszy, sposobem jest jak najszybsze wprowadzenie implantu tuż po wygojeniu kości po utraconym zębie. Należy w tym miejscu zaakcentować, że żadna tradycyjna metoda protezowania (most, proteza ruchoma) nie jest w stanie zahamować zaniku cennej tkanki kostnej. Tak to bywa, że mimo tej wiedzy mądrzy jesteśmy dopiero po szkodzie i budzimy się gdy miejsca na wszczepy po prostu już brakuje. Na szczęście potrzeba jest matką wynalazku i na to znalazła radę. Obecnie coraz częściej stosuje się chirurgiczną metodę tzw sterowanej regeneracji kości (GBR), która to daje możliwość miejscowej odbudowy ubytków dzięki zastosowaniu naturalnych przeszczepów kostnych z innych rejonów ciała lub co jest praktyczniejsze specjalnych substancji pobudzających wzrost kości w ściśle określonej lokalizacji.
Również ta metoda znalazła zastosowanie do podwyższania dna zatoki szczękowej dzięki czemu uzyskuje się tak cenne miejsce na nowe zęby.